Według statystyk, co trzecie małżeństwo w Polsce się rozpada. Wydawać by się mogło, że młode pary mocniej od węzła małżeńskiego wiąże kredyt hipoteczny. Najczęściej małżeństwa rozpadają się z powodu niedopasowania czy zdrady. Wielu młodych ludzi nie wyobraża sobie przyszłości ze współmałżonkiem, jednak obawia się rozwodu, martwiąc się zaciągniętym kredytem hipotecznym. Jak się jednak okazuje – zupełnie niepotrzebnie. Sąd nie może podzielić kredytu hipotecznego po rozwodzie. Stroną umowy kredytowej jest bank, a jego nie obchodzi rozwód, ponieważ rozwodnicy po ustaniu małżeństwa nadal pozostają współkredytobiorcami. Co więc zrobić, kiedy minie miłość, a raty pozostaną?
Magda i Tomek pobrali się trzy lata temu. Po ślubie, młode małżeństwo zaciągnęło kredyt na mieszkanie w wysokości 500 tysięcy złotych. Po czasie okazało się, że Tomek zdradzał żonę. Mężczyzna stwierdził, że to z kochanką chce spędzić resztę życia. Po rozwodzie pojawił się problem. Co z półmilionowym kredytem?
– Dla banku jest to bez znaczenia, czy kredyt zaciąga małżeństwo czy para w wolnym związku. Oboje są współkredytobiorcami i zobowiązani są do terminowej spłaty długu. Jako praktykujący adwokaci z kancelarii we Wrocławiu podpowiadamy – istnieje kilka rozwiązań tej sytuacji!
Jednym z nich jest przejęcie długu. Mówią o tym art. 519-526 Kodeksu cywilnego. Dotychczasowi małżonkowie nie mogą załatwić tej sprawy zawarciem umowy między sobą. Na przejęcie zobowiązania musi zgodzić się bank, w którym małżeństwo zaciągnęło kredyt hipoteczny. Instytucja po raz kolejny musi zbadać zdolność kredytową każdego współmałżonka z osobna i ocenić, czy któreś z nich jest w stanie przejąć kredyt. Jeśli okaże się, że nie stać Cię na samodzielną spłatę zobowiązania, warto wówczas poprosić o pomoc osobę trzecią, np. ojca, matkę lub nowego partnera życiowego. Nowy współkredytobiorca zwolni wówczas jednego z małżonków ze spłaty długu, który na co dzień zajmuje się sprawami rozwodowymi.
Takie samodzielne udźwignięcie zobowiązania lub podzielenie się jego ciężarem z osobą trzecią i uwolnienie eksmałżonka od kredytu uzależnione jest od wielu czynników, w tym oczywiście od dobrej woli obu stron. Jednak nie ma co ukrywać, nie zawsze tak się dzieje. Rozwód jest nowym etapem w życiu człowieka. Kiedy rozstanie przynosi ze sobą nowe miejsce zamieszkania obojga byłych małżonków, wówczas kredyt hipoteczny może spłacić się sam. Alternatywnym rozwiązaniem jest sprzedaż mieszkania, na który został wzięty kredyt hipoteczny. W ten sposób zdobędziesz środki na spłatę zobowiązania. Warto zastanowić się również nad wynajęciem nieruchomości. Otrzymasz na konto regularne wpływy, którymi w całości lub znacznej części pokryjesz zadłużenie. Warto pamiętać, że najem wymaga zgody obojga małżonków.
Jeśli pragniesz rozwodu, ale w dalszym ciągu obawiasz się kredytu hipotetycznego, znajdź odpowiednią kancelarię adwokacką. Dobry prawnik sprawi, że po rozwodzie Twoje życie się nie skończy, lecz będzie to dopiero początek!